PRZEMYSŁOWE POWŁOKI ANTYGRAFFITI

Jak włodarze miast radzą sobie z bohomazami na ścianach?

123

Niechciane graffiti jest zmorą wielkich miast. Wandale są w nich bardziej anonimowi, łatwiej też znaleźć duże, płaskie powierzchnie, na których można „tworzyć” bez ryzyka bycia przyłapanym. Zarządcy wielkich miast na zachodzie wypowiedzieli walkę wandalom i zaczęli inwestować w profesjonalne powłoki antygraffiti, dzięki którym bohomazy da się zmyć szybko i bez szkody dla elewacji budynku. Na szczęście preparaty te dostępne są już w Polsce.

Rodzaje powłok

Powłoki antygraffiti dostępne są w kilku rodzajach. Najtańsze powłoki stosuje się w miejscach, które do tej pory nie były atakowane przez grafficiarzy, ale istnieje ryzyko, że w końcu się tam pojawią. Powłoka zmywa się wraz z namalowanymi na niej bohomazami i daną powierzchnię trzeba pokryć preparatem ochronnym od nowa. Nieco droższe są powłoki półtrwałe, które wytrzymują od około 2 do 5 myć. Najlepszym pomysłem na powierzchnie, które są stale niszczone przez grafficiarzy, są powłoki trwałe. Aby usunąć z nich farbę, wystarczy woda z płynem do naczyń. Powłoki w zasadzie nie widać na elewacji budynku, wygląda jak dodatkowa warstwa lakieru. Klienci mogą wybierać między powłokami dającymi efekt matu lub takie z połyskiem. Powłoki są nieszkodliwe dla elewacji budynków. Na ich użycie zgadzają się nawet konserwatorzy zabytków.

Nie tylko ściany

Władze w miastach przeznaczają spore środki na walkę z niechcianym graffiti. Powłokami antygraffiti malowane są nie tylko ściany budynków. W miastach problem graffiti dotyczy także betonowych ogrodzeń, filarów mostów, a nawet pojazdów komunikacji miejskiej. Powłoki zniechęcają grafficiarzy do aktywności. Zanim zdążą się oni pochwalić swoim dziełem znajomym, jest ono zmywane ze ściany. W podobny sposób zaczęto walczyć z niechcianymi plakatami i wlepkami. Budynki, przystanki czy ogrodzenia maluje się specjalnymi powłokami antyplakatowymi, które umożliwiają szybkie usunięcie plakatu bez szkody dla elewacji.