PRZEMYSŁOWE POWŁOKI ANTYGRAFFITI

Problemy blokowisk: graffiti

123

Niechciane graffiti to ogromny problem dla zarządców osiedli mieszkaniowych. Na ścianach blokowisk nie raz pojawiają się nie tylko bohomazy, bez żadnej wartości artystycznej, ale też wulgarne wyrazy czy obrazy. Często pomazaną część bloku trzeba po porostu pomalować od nowa i to niestety pokrywając niechciane „dzieło” kilkoma warstwami farby. To ogromny koszt dla spółdzielni, a w dodatku nikt nie jest pewien, czy świeżo odmalowanej ściany grafficiarze nie postanowią „ozdobić” ponownie. Jak radzić sobie z wandalami?


Powłoki antygraffiti

Na osiedlach szczególnie często atakowanych przez domorosłych artystów warto jest pomalować ściany specjalistycznymi powłokami antyraffiti. Wielu zarządców oszczędza na farbie antygraffiti twierdząc, że to zbędny wydatek. Okazuje się on jednak złudną oszczędnością, gdy budynki trzeba kolejny raz w roku odmalować. Zabezpieczenie przed graffiti w postaci specjalnej farby sprawia, że bohomazy da się usunąć szybko i bez zbędnego wysiłku. Farba po prostu nie wchłania się w elewację budynku, dzięki czemu nie trzeba jej niszczyć rozpuszczalnikami, gdy chcemy usunąć „dzieło”.  Powłoki antygrafitti są często stosowane przez władze miast. Maluje się nimi zabytki, pomniki, filary mostów a nawet ekrany dźwiękochłonne przy drogach. Grafficiarze, którzy widzą, że ich praca znika następnego dnia z danego miejsca, szybko o nim zapominają.

Malowanie bloku

W dużej większości przypadków malowania farbą anty-graffiti nie wymaga cały blok, tylko jego konkretne ściany (np. te, które są w nocy nieoświetlone). Czasami też wystarczy pomalowanie bloku do poziomu pierwszego piętra (tam, gdzie wandal może sięgnąć bez użycia drabiny). Do wyboru są różne rodzaje powłok antygraffiti: od tych, które usuwa się wraz z pierwszym malunkiem, aż po powłoki trwałe, które cierpliwe zniosą wielokrotne usuwanie farby. Jeśli grafficiarze są prawdziwą plagą osiedla, bardziej ekonomicznym wyjściem jest pomalowanie newralgicznych miejsc powłoką trwałą.